Dyspozycję fizyczną, psychiczną i duchową do posługi szafarza czerpię z wiary w to, że Bóg ma mnie w swojej opiece, że troszczy się o mnie nawet jak o tym zapominam. Ponawiam ciągle pytanie na ile potrafię zawierzyć wszystko Bogu. Staram się tę postawę zaufania Bogu we wszystkim co mnie spotyka pielęgnować i praktykować. Mam przekonanie, że Bóg jest obecny w moim życiu, wspiera mnie w sposób namacalny w różnych sytuacjach i zadaniach – także w podjętej posłudze szafarza. Kurs uświadomił mi, że nie jest najważniejsze czy się nadaję do tej posługi, bo takie pytania nieraz sobie zadawałem, ale to, że Bóg mnie powołuje i zamierza posłać tam gdzie zechce. Po każdym sobotnim spotkaniu, kursie, wyjeżdżałem z ,,Łagiewnik” na nowo umocniony i zmotywowany. Wykładowcy dawali autentyczne świadectwo wiary i zaangażowania w przygotowanie nas do tej posługi. Wykłady ukierunkowywały moje myślenie, porządkowały wiedzę zresztą zgodnie z tym czego mogłem oczekiwać na takim kursie. Na wykładach wskazywano na wiele aspektów, Eucharystii, Misterium – ofiary Chrystusa. Wiedzę na te tematy każdy wierzący powinien zgłębiać i znać. Myślę także, że wskazano mi kierunek jak przeżywać i rozumieć ofiarę Mszy św. i tajemnicę obecności Boga na ołtarzu. Umocnieniem były rekolekcje w Bystrej, spowiedź generalna, która choć nie pierwsza w moim życiu była dla mnie umocnieniem a nauki wyjaśniały wiele z wcześniejszych wątpliwości. Bezcenne były także świadectwa szafarzy z ich osobistych doświadczeń oraz możliwość konferencji - pytań i odpowiedzi. Budująca jest dla mnie także wiara innych szafarzy, mężczyzn nie wstydzących się świadczyć o Bogu w przestrzeni publicznej. Kurs i posługa szafarza oraz rekolekcje w Bystrej zmotywowały mnie do podjęcia, mam nadzieję już na stałe, praktyki codziennej modlitwy liturgią godzin.

Kurs i posługa zobowiązuje także do ciągłego porządkowania relacji z najbliższymi i drugim człowiekiem. Bycie szafarzem ciągle mobilizuje mnie do tego by postępować wobec innych łagodnie, by być cierpliwym i z pomocą łaski nie ulegać złym emocjom, by dbać o harmonię życia rodzinnego. Mam świadomość także, o czym była mowa na rekolekcjach, by troszczyć się o najbliższych i co mnie uderzyło w wypowiedzi jednego z braci, że żona jest osobą szczególnej troski - myślę, że także dzieci.

Proszę Boga aby uchronił mnie od szukania tego co mogło by mieć związek z pychą w jakiejkolwiek jej postaci, bym posługiwał w duchu pokory. Mam świadomość podjętego obowiązku, pewnej godności a zarazem pokory i odpowiedzialności wobec Boga i ludzi, ale też wzbiera we mnie nieraz wielka radość z tej posługi. Moje pojawienie się przy ołtarzu u boku służby liturgicznej, jako pierwszego szafarza w parafii, zastało zaakceptowane i przyjęte dobrze. Znajome osoby podkreślały, że bardzo potrzebny i pomocny był odczytany przez ks. Proboszcza list od ks. Kardynała na temat posługi szafarza w Kościele. Obecnie zawożę Komunię św. do kilku chorych co niedzielę. Chwała Panu!

Adam Handzel
Parafia Matki Bożej Anielskiej w Nowym Targu

Nowy Targ 12.05.2013 r.